Przenieśmy się na chwilę do XIX wiecznej Łodzi. Czy były to wymarzone czasy - Szklanych Domów i Ziemi Obiecanej? Niekoniecznie. To co było unikalne w tych czasach - a dostrzeżone na nowo w kolejnym milenium to unikalny industrialny styl. Kolejny projekt - osadzony na fundamentach przędzalni z 1870 roku. Przędzalni to taki skrót myślowy - bo właściwie Fabryka Scheiblerów to było miasto w mieście. Ponadczasowo zaprojektowany kompleks budynków z pięknej klasycznej cegły miał być samowystarczalny i pod czujnym okiem Dyrektora podbijać świat tkanin. Miejsce to przepełnione jest historią, bez trudu możemy sobie wyobrazić krzątające się szwaczki i wręcz usłyszeć hałas setek maszyn.
Niestety fabryka nie przetrwała próby czasu, kolejne kryzysy, tania konkurencja sprawiły że odeszły w niepamięć złote czasy w których to Karol Scheibler był najpotężniejszym fabrykantem w dziejach miasta Łódź.
W tym projekcie poczucie odpowiedzialności związane z historią tego miejsca zawładnęło deską kreślarską. Nie jest to ot taki kolejny loft - nic nie jest przypadkowe - materiały muszą idealnie się komponować z wiekowymi ścianami. Podobnie jak dodatki - gdzie nawet zieleń sofy bezpośrednio nawiązuje do jednej z najpopularniejszych tkanin która to w kilometrach wychodziła z tutejszych przędzalni.
Czy tam się da mieszkać? Wielu zadaje sobie to pytanie kiedy myśli o lofcie, przywołując zapewne w pamięci realizacje które nieraz zaskakiwały (np. dźwig portowy czy stary wiatrak). Odpowiedź może być jedna - da się doskonale żyć. Mamy wnętrze ponadczasowe, podzielone na funkcjonalne strefy z niemal niewidzialną kuchnią.
Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych na stronie, dostosowania ich do indywidualnych potrzeb każdego użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.